a więc zjawiłeś
...w moim życiu
...w moim życiu
nieplanowanie i niezapowiedzianie
starszy o te 20 i kilka lat
przyglądam ci się z zainteresowaniem
właściwie trochę się wstydzę przed samą sobą
że
to nie zainteresowanie
a zafascynowanie, połączone z pożądaniem
cała się trzęsę
z nadmiaru chęci
by cię dotknąć
poczuć jaki jesteś...
bardzo tego chcę
całą sobą
ale ciągle coś
stoi
na przeszkodzie
brak czasu, zła pogoda
w końcu
dochodzę do wniosku
że do naszego pierwszego zbliżenia musi dojść
trochę wbrew wszystkiemu
ale jednocześnie cię nie znam
mam tremę
nie wiem gdzie i jak
będzie nam najlepiej
dlatego zachowawczo
idziemy
na spacer na pobliski skwer
popatrzeć w niebo i na drzewa
zwyczajnie
w tym miejscu
na tym skwerze obdartym z liści i magii
stoję z tobą
i ogarnia mnie nagle dziwne, przejmujące do głębi uczucie
że będzie mi z tobą dobrze
mój Lubitel'u
z kolekcji prawd oczywistych:
od czasu do czasu
warto puścić wodze fantazji
stracić pion
wziąć świat w ramiona
wziąć świat w ramiona
czy to już ten czas
kiedy słowa
warto wcielić w czyn
?
aj! cóż za pełen blichtru wóz!
hola, hola!
nie ma co się oddawać rozpuście, ulegać zepsuciu.
w życiu trzeba stąpać twardo po ziemi!
no i ważne jest też, by...
mieć trochę fantazji, od czasu do czasu kupić sobie dla przyjemności kwiaty...
... a może jednak?
jak sama nazwa wskazuje
w listo-padzie
na wzór liścia
należy
padać
spadać
upadać
a zatem
do dzieła
przed nami
30 dni
lotów
bez nawigacji
i wspomagania autopilota
wracam ze sklepu
wąską ścieżką
wbijam w jej wąskie koryto
stopy i wzrok
w ręku dynda mi siatka
z główką kapusty
i trochę się czuję
jakbym w tej torbie
nie głowę kapusty
a swoją własną niosła
tak sobie myślę
bo brak mi
łączności pomiędzy
łeb a korpusem
i nagle padam
na kolana
bo
jak grom z jasnego nieba
powraca do mnie
dar właściwy pięcioletnim dzieciom
polega on
na umiejętności
znajdowania
bajkowych skarbów na ulicy
padam w pokłonie przed rajskim jabłuszkiem
i się zachwycam
po grzbiecie przechodzi dreszcz
już wszystko gra
łączność pomiędzy
łeb a korpusem
odzyskana
mało tego
mam wrażenie
że merdam ogonem
proszę państwa!
a oto przed nami :
jesienna panna
młoda duchem
stanu wolnego
a na imię jej chandra
proszę państwa!
kto z państwa jest gotów stawić jej czoła?
kto ma na tyle sił i odwagi:
by objąć ją czule
zatańczyć z nią tango
połaskotać w prawą stopę
ubrać w płaszcz z liścia
i pójść z nią dziarskim krokiem na spacer
?
post stworzony do spółki z pompą
w efekcie pompatyczny
... ale czasami trzeba
ubrać się w czarne lakierki i spodnie z lampasami
choćby dla sportu
by się przekonać
że jeszcze się potrafi być poważnym ;)
na mieście
wszem i wobec
głoszą, że
za chwilę
absolutne panowanie nad światem przejmie
jego wysokość: szkło, metal i wielki biznes
wpuszczam do głowy te wieści jednym uchem
wypuszczam drugim
biorę wdech, robię wydech
i po raz kolejny przyglądam się
jak wieczór zmienia się w noc
bez zgrzytów
fanfar
bezkolizyjnie miękko
lubię nieoczekiwane spotkania
jak na przykład
na jednym talerzu
spotkanie ogórka z cynamonem
kto by wcześniej pomyślał
że jednak im po drodze
lato trwa
dopóki
piłka się toczy
a owce wiszą, nie leżą
a skoro tak
to może posprzeczać się z dyktaturą natury
spróbować zmienić porządek rzeczy
owce poprzyklejać do krzewów
a piłkę toczyć po błocie, słocie, lodzie
... i liczyć, że dzięki temu zima w końcu stanie się latem
im więcej mam lat
tym bardziej
marzę
o tym
by latający dywan
tajemniczy ogród
świat po drugiej stronie lustra
istniał
naprawdę
tłumy już myślą
o święcie wniebowstąpienia
(a może raczej o długim weekendzie?)
a ja przewrotnie myślę
o drugim kierunku
tzn.
zastanawiam się
czym
na ziemi zajmują się ci
którzy z nieba
zstąpili
co robią ci
którzy z nieba
uciekli?
czy dadzą się zaprosić na kolację?
czy zdradzą jak było w niebie?
UWAGA: prezentowane powyżej zdjęcia nie są autorstwa zielonej natki
prezentowane powyżej zdjęcia opublikowano bez zgody autora
bez zgody- bo nikt nie śmiał o nią zapytać
bez zgody - bo z założenia, pewne zbrodnie w rodzinie uchodzą płazem
bez zgody - bo to historia zbyt cudna, by nie podzielić się nią ze światem
prezentowane powyżej zdjęcia są ilustracją
do listu
który ojciec napisał do swojego syna, który obecnie lat ma 30
ów list został wysłany wczoraj
ma następującą treść:
"Drogi Antku.
Przesyłam Ci zdjęcia Twoich misiów po wypraniu a będących aktualnie w fazie suszenia. Na jednym zbliżeniu ( trochę nieostrym ) widać w jaki sposób aluminiowy wieszak je unieruchamia."
post powstał na żądanie
najlepszego przyjaciela misiów
w imieniu misiów, ojca i syna
[ amen ]
dziękuję za uwagę
zanurzyć się
w tu i teraz
utonąć w promieniach słońca
i nie myśleć
przed dobrych kilka chwil
o deszczu
który spadnie
gdzieś i kiedyś
od czasu do czasu
lubię
przejść przez dzień w takim tempie
dzięki któremu
słowo "ekspress"
kojarzy mi się
tylko
i wyłącznie z ekspresem do kawy
kiedy jedziemy rowerem
poruszamy się
mijamy drzewa, domy, pola
a jednocześnie, niemal nieruchomo
pozostajemy w miejscu
które nazywa się:
siodełko
za bramą pewnej kamiennicy
znalazłam siodełko
którego struktura przypomina
fakturę spękanej ziemi
jestem pewna
na tym siodełku
można odnaleźć swoje miejsce
na ziemi
na ziemi