jadę zatłoczonym autobusem

07:42


kiedy przedzieram się przez miasto obsypane solą i burym śniegiem,
moją głowę rozświetla myśl, że w domu czeka na mnie koc w romby, lampka i książka- mój arsenał broni w walce z szarością i zimnem
jadę zatłoczonym autobusem
otwieram drzwi, zdejmuję płaszcz, pozbywam się butów
zapalam lampkę, wiję sobie gniazdko z koca, otwieram książkę
i już
jestem w stumilowym lesie, który jest wiecznie zielony
życzę Wam ciepłej wewnętrznie soboty
ps. a na zdjęciu - zima, niech pozory Was nie zmylą

To też może Ci się spodobać

4 komentarze