Wasze komentarze oraz Wasze odwiedziny tutaj są jak tlen, zyciodajny, napedzajacy, pobudzajacy. czytając Wasze komentarze oddycham pełną piersią i na nowo odnajduje radość w spontanicznym tworzeniu.
a może zrobił z niego przynętę położył na chodniku ukrył się za krzakiem i z ukrycia obserwuje, kto się pochyli nad jego skarbem? ... by nagle zza krzaka, wyskoczyć i... no właśnie... i co? :)
nie śmiałam wszak... do tego, co się porzuciło czasami się wraca zostawiłam je żeby poczekały na tego, kto je porzucił ... i na drugi dzień już ich nie było
w 2007 r. podobnie jak kiedyś Agnieszka Osiecka stwierdziłam, że: "Od jakiegoś czasu zauważyłam, ze się duszę. Najpierw tylko we wtorki, potem co drugi dzień, a teraz ciągle, nawet w niedziele. Ja potrzebuję przeciągu, szerokiej skali, czynów ogromnych.". I wymyśliłam sobie, że przeciągiem będą zdjęcia i słowa. Czas mija... a ja się wietrzę, wentyluję z pomocą zdjęć i słów niezmiennie i niepoważnie.
W wersji ciut poważniejszej i oficjalnej można zobaczyć mnie tutaj: www.zielonanatka.com
11 komentarze
To skandal!
OdpowiedzUsuńptak już nielot ;)
OdpowiedzUsuńtak, widać, dorósł!
OdpowiedzUsuńNie zaplacze, oj nie! Dzisiaj bez serca jestem!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Wasze komentarze oraz Wasze odwiedziny tutaj są jak tlen, zyciodajny, napedzajacy, pobudzajacy.
OdpowiedzUsuńczytając Wasze komentarze oddycham pełną piersią i na nowo odnajduje radość w spontanicznym tworzeniu.
ale może nie porzucił? może zgubił?
OdpowiedzUsuńmoże znajdzie? oby!
a może zrobił z niego przynętę
Usuńpołożył na chodniku
ukrył się za krzakiem
i z ukrycia obserwuje, kto się pochyli nad jego skarbem?
... by nagle zza krzaka, wyskoczyć i...
no właśnie... i co? :)
haha! ja tak właśnie robiłam! Ty też? ;)
Usuńteż tak zrobiłam... bo nie lubię rozstań ostatecznych :)
UsuńI zabrałaś je do domu? Przygarnęłaś?
OdpowiedzUsuńnie śmiałam
Usuńwszak... do tego, co się porzuciło czasami się wraca
zostawiłam je żeby poczekały na tego, kto je porzucił
... i na drugi dzień już ich nie było