dostrzegam ten aspekt :) choć u mnie widok irysa oznacza regres do dzieciństwa. bardzo był u nas zairysiony ogród. znam każdy element tego kwiatka - od bulwy po uschnięty kwiat. ba- nawet odgłos zgniatania uschniętych płatków w palcach. ech.
moja miłość do irysa też zaczęła się w dzieciństwie uwiódł mnie kolorami, kształtem, żyłkami, no i zapachem ta miłość trwa do dziś ... i ostatnio z uporem maniaka, jako już dorosła panienka, szukałam perfum o irysowym zapachu ale na próżno... czyżby zapach irysa był nie do podrobienia?
bardzo egzystencjalne - szczególnie zważywszy cenę :))) ale znając siebie pewnie bym kupiła, zwłaszcza jeśli jest to obsesja :) może powinnam była Ci nie pokazywać...
w 2007 r. podobnie jak kiedyś Agnieszka Osiecka stwierdziłam, że: "Od jakiegoś czasu zauważyłam, ze się duszę. Najpierw tylko we wtorki, potem co drugi dzień, a teraz ciągle, nawet w niedziele. Ja potrzebuję przeciągu, szerokiej skali, czynów ogromnych.". I wymyśliłam sobie, że przeciągiem będą zdjęcia i słowa. Czas mija... a ja się wietrzę, wentyluję z pomocą zdjęć i słów niezmiennie i niepoważnie.
W wersji ciut poważniejszej i oficjalnej można zobaczyć mnie tutaj: www.zielonanatka.com
18 komentarze
Hmm,niech sobie... faluja /smiech/!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
falują, figlują
Usuńpływać pośród fal i zajadać figi- eh!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPłynąc i kwitnąć marzeniami, można wyhodować coś ciekawego :-)
OdpowiedzUsuń... można na przykład wyhodować wielkie płatki, pełne delikatności i kolorów i zdolne do chwytania wiatru jak żagle! ahoj! :)
UsuńTęsknota... z tych za nie wiadomo czym...
OdpowiedzUsuńa jeśli jeszcze jest wymieszana z kropelką nostalgii... to nie pozostaje już nic jak tylko odpalić jaromia nahavicy utwór następujący [klik]
UsuńMarzenie, marzenie...
OdpowiedzUsuńmarzenie- koło zamachowe!
Usuńzairysić się.
OdpowiedzUsuńx
dajmy na to w czasie bożego narodzenia
Usuńnie zaczerwienić się jak gwiazda betlejemska
a zairysić jak irys!
absolutnie genialny pomysł
... irys ma dla mnie w sobie coś naturalnie wyuzdanego, bezczelnego i bardzo kobiecego - co bardzo mnie kusi i nęci :)
dostrzegam ten aspekt :)
Usuńchoć u mnie widok irysa oznacza regres do dzieciństwa. bardzo był u nas zairysiony ogród. znam każdy element tego kwiatka - od bulwy po uschnięty kwiat. ba- nawet odgłos zgniatania uschniętych płatków w palcach. ech.
moja miłość do irysa też zaczęła się w dzieciństwie
Usuńuwiódł mnie kolorami, kształtem, żyłkami, no i zapachem
ta miłość trwa do dziś
... i ostatnio z uporem maniaka, jako już dorosła panienka, szukałam perfum o irysowym zapachu
ale na próżno...
czyżby zapach irysa był nie do podrobienia?
jest do podrobienia!
Usuńniezawodny Jo Malone! :)
http://www.jomalone.co.uk/product/3626/12555/Fragrances/Cologne-Intense/Iris-White-Musk/Iris-White-Musk/Cologne/index.tmpl
x
no i teraz mam pytanie egzystencjalne:
Usuńkupić, czy nie kupić? :)
bardzo egzystencjalne - szczególnie zważywszy cenę :)))
Usuńale znając siebie pewnie bym kupiła, zwłaszcza jeśli jest to obsesja :)
może powinnam była Ci nie pokazywać...
Jakie piękne marzenie. Od razu zaczęłam je współodczuwać ;))
OdpowiedzUsuńlubię wspólne poruszenia, wzruszenia... :)
Usuń