się kręci
19:16
czasami
w czasie robienia obiadu
kiedy patrzę na te przestrzenie kuliste
i kształty sferyczne
to myślę sobie, że może ci, którzy twierdzą
że mikołaj kopernik
był kobietą
mają rację
bo przecież się kręci
!
ziemia wokół słońca
a kobieta wokół garnka
miski
widelca
stolnicy
10 komentarze
Kiedy widzę miniaturkę twoich zdjęć, to staram się odgadywać, co ono przedstawia i zazwyczaj mi się ..... nie udaje, ale dziś nie udało mi się odgadnąć nawet po otwarciu strony, ale bardzo lubie takie krągłości, wzorki i jeszcze te kolorki.
OdpowiedzUsuńZaś co się tyczy Twojej teorii, to przemawia do mnie nawet bardzo, szczególnie, że ostatnio dużo kręce się wokół garów
bo dziś, a raczej 2 dni temu...
Usuńa może zacznijmy od czasów dawniejszych
- kiedyś, dawno temu uważano, że świat jest płaski jak talerz
niedługo potem zaczęto sądzić, że ziemia jest raczej podobna do miski...
- i właśnie ten punkt widzenia zaprezentowałam na zdjęciach z 28 sierpnia
na zdjęciach są miski- jedna szklana i 2 miski metalowe oraz jeden metalowy cedzak :)
Ach!!! Natko, tym jednym postem sprawiłaś, że moje, czasem męczące, kręcenie się po kuchni nabrało innego, wręcz kosmicznego wymiaru ;))
UsuńCampanule... zaczęłam się zastanawiać, czy w tym kontekście, również psa biegającego za własnym ogonem nie powinniśmy nazywać kosmonautą... albo planetą (krążącą po orbicie)? :)
UsuńJak tak obserwuje wyczyny i zaangażowanie takiej psiny, godne zdecydowanie lepszej sprawy, to nazwałabym go kosmitą, ale kosmonautą? Może to zależy od długości orbity, czyli jest w bezpośredniem związku z długością ogona ;))
UsuńFajna perspektywa, widziana od strony kobiecej ;)
OdpowiedzUsuńtaki nasz los :)
Patrzac na pierwsze zdjecie nie wiedzialam co to jest, przy drugim pomyslalam, ze to cos z kuchni... Podobaja mi sie Twoje fotografie i teksty bez zbednych slow...
OdpowiedzUsuńJa, lubie kuchnie... od czasu do czasu i nawet dobrze gotuje - tak mowia...
Serdecznosci
Judith
może to zabrzmi banalnie- ale bardzo mile musnęły mnie Twoje słowa.
Usuńciekawość mnie zżera.
banalne pytanie wierci mi dziurę w brzuchu.
pytanie to wydaje mi się nieco infantylne... ale wszak gdyby w głowach ludzi nie rodziły się pytania podstawowe i banalne, to nie powstałaby cała filozofia...
zapytam się Ciebie, więc bez pardonu- a co się je na obiad na misji w Kamerunie?
na misji w Kamerunie?
UsuńDlatego lubię blogosferę, poznaję tysiąc cudzych światów.:>
Taki Nasz los, jak pisze Anetka, ale ja lubię ten nasz los :)
OdpowiedzUsuń