środek
15:00
Jest środek lata. Zalana falą upałów umieram z pragnienia. Ten mój stan
można już nawet nazwać dzikim i swędzącym pożądaniem, które uwiera tak,
że nie da usiedzieć na miejscu. Od czasu do czasu, by znaleźć odrobinę
ulgi, wzdycham. Ale to na nic, bo myśl, że się z nią wymykam na odludną
łąkę, czy chociażby zamykam w łazience lub banalnie przeciągam z nią
poranek w łóżku jest tak silna, że nawet i sto zimnych pryszniców jej
nie przegoni.
Tak, pożądam... dobrej książki. Tęsknię do książki, która wciąga, oszołamia i sprawia, że na chwilę zapomina się w jakim świecie się żyje.
Tak, pożądam... dobrej książki. Tęsknię do książki, która wciąga, oszołamia i sprawia, że na chwilę zapomina się w jakim świecie się żyje.
0 komentarze