ciekawość

12:52

Psycholog z odległej Ameryki Północnej, Martin Seligman, twierdzi, że optymizmu można się nauczyć. Ja na podstawie doświadczeń z ostaniach kilku tygodni śmiem twierdzić, w sposób zupełnie nienaukowy, totalnie intuicyjny, a może wręcz magiczny, że optymizm można sobie przypomnieć :)
We wrześniu fotografowałam dzieci. I choć już październik, to nie mogę wyjść ze zdumienia, ileż w tych małych istotach jest pozytywnej energii. Przyznaję się bez bicia, że ja czasami w ciągu tygodnia nie potrafię tyle razy się roześmiać, co dziecko w przeciągu... godziny. Jednocześnie wierzę, że ten optymizm jest także w nas, najczęściej poważnych, racjonalnych, odpowiedzialnych, dorosłych.
Myślę sobie, że droga do przypomnienia sobie optymizmu wiedziecie przez ciekawość. Jeśli ciekawi nas to co będzie jutro, za zakrętem, to znaczy, że jeszcze nie skostnieliśmy, nie zesztywnieliśmy na dobre i mamy otwartą postawę, która zakłada, że życie pełne jest dobrych niespodzianek.
Bądźcie nieprzyzwoicie ciekawi życia- choć wiem z doświadczenia, że to bywa trudne, kiedy życie nas trochę tarmosi.
To nieprawda, że ciekawość to zła cecha. To bujda wymyślona przez sztywniaków. Czy gdyby Kolumb nie byłby ciekawy świata, to wyruszyłby do Ameryki? :)

Więcej fotografii z dziecięcych sesji możecie obejrzeć na mojej stronie http://www.annaplonska.com/dzieciaki


To też może Ci się spodobać

2 komentarze

  1. Droga do stacjonarnej równowagi omija szerokim łukiem skrajność optymizm-pesymizm...to są tylko iluzje te wszystkie -izmy ich charakterystyczną cechą jest to że im ulegamy i poprzez tą uległość nadajemy jej pozory realności.

    pozdrawiam S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się. -izmy są jak barierki, których próbujemy się złapać, by utrzymać równowagę. a kiedy już je opanujemy, złapiemy- okazują się kruche i puste

      Usuń