rozpędu pędy
07:07
nieśmiało zapytam się dziś Was... czy Wy już też?
czy Wy już też puszczacie rozpędu pędy...?
czy Wasze ciało jest jeszcze trochę zimowe i niewyspane, ale w głowie już kiełkuje myśl po myśli
i macie ochotę się wić wokół pomysłów dzikich jak winorośl?
ku wyjaśnieniu dodam, że zdjęcie towarzyszące dzisiejszemu postowi zostało zrobione w minioną niedzielę, w stolicy naszego spowitego burością kraju, 10 m, od miejsca, w którym codziennie spędzam długie godziny przed komputerem
czy Wy już też puszczacie rozpędu pędy...?
czy Wasze ciało jest jeszcze trochę zimowe i niewyspane, ale w głowie już kiełkuje myśl po myśli
i macie ochotę się wić wokół pomysłów dzikich jak winorośl?
ku wyjaśnieniu dodam, że zdjęcie towarzyszące dzisiejszemu postowi zostało zrobione w minioną niedzielę, w stolicy naszego spowitego burością kraju, 10 m, od miejsca, w którym codziennie spędzam długie godziny przed komputerem
4 komentarze
Coś moje pędy ostatnio skutecznie ktośicoś przycina i one już nie bardzo mają siłę i chęci, by się rozPędzić.
OdpowiedzUsuńPS Lubię tu sobie do Ciebie zaglądać, bo skutecznie rozświetlasz deszczowe dni. :-)
ja też trafiam na sytuacje-sekatory
Usuńale uparcie wierzę, że moja natura zwycięży i się odrodzi
wierzę też, że Ty też zwyciężysz
cieszę się ogromnie, że bywam Ci małym promykiem słońca
Zaspana, zwłaszcza w bure dni bez energii. Coś słońce zaczyna się wić, przebijać - kiełkują szalone pomysły.
OdpowiedzUsuńsłońce od tego jest, by wyciągać nas za kołnierz z morza zimowego marazmu :)
Usuń