berło, czy szpony?

14:43

dziś matka natura wyciągnęła mnie na długi spacer
i choć nie wzięła ze sobą szklanki do połowy pełnej/pustej
to i tak podstępnie udało jej się poddać mnie testowi na poziom optymizmu

jak powszechnie wiadomo - wszelkie testy są niezwykle stresujące
dlatego, ku rozładowaniu napięcia, musiałam zdać Wam relację z tego zajścia

a kto wie...? może znajdą się chętni, którzy będę mieli ochotę się przebadać tym testem :))


To też może Ci się spodobać

16 komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. obejrzałam i po obejrzeniu chwilę trwałam z otwartymi ustami
      odświeżające jak podmuch lodowatego wiatru w środku lata

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. też tak myślę :) ale na szczęście wyglądają na kruche- łatwo będzie się wyrwać z ich "objęć"

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. o, tak! szpony ostatkiem sił wzniesione w kierunku nieba i błagające o pomoc... a tam tylko ciepłe słońce :)

      Usuń
  4. Berło najeżone wątpliwościami....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ona siedzi i odrywa po kolei perełki z berła i szepcze "dotrwam? zginę? dotrwam? zginę?"

      Usuń
  5. albo eko szczotka do mycia butelek! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tu biegnę na komnaty, salony ze skojarzeniami
      a Ty mnie powalasz błyskotliwym skojarzeniem w kuchni - cholera! do głowy by mi to nie przyszło. dobre!!!

      Usuń
  6. szpony, ale cherlawe już na szęście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczęście miało być

      Usuń
    2. bestia jedna! kiedy pisałaś tą prawdę wzięła i uderzyła Cię szponem w dłoń - stąd literówka
      już ja jej pokarzę!!! :)

      Usuń
  7. Szponiasty wyraz widze, raczej

    OdpowiedzUsuń
  8. Szpony, szpony... i żadnego rachatłukum.

    OdpowiedzUsuń