krzyk. ostatni
14:10
Oto przed Wami osobliwa parafraza obrazu "Krzyk" Edwarda Muncha.
Ta parafraza powstała w tandemie - gotujący się garnek buraków i ja ;)
Buraki oddając ostatnie swe tchnienie pośród wrzątku kipiały pianą.
Piana ta na blacie kuchenki gazowej stworzyła wzór dramatyczny.
A ja wiedziona empatią postanowiłam przenieść go z blatu kuchenki na inne, bardziej godne tło.
Ta parafraza powstała w tandemie - gotujący się garnek buraków i ja ;)
Buraki oddając ostatnie swe tchnienie pośród wrzątku kipiały pianą.
Piana ta na blacie kuchenki gazowej stworzyła wzór dramatyczny.
A ja wiedziona empatią postanowiłam przenieść go z blatu kuchenki na inne, bardziej godne tło.
11 komentarze
ładny ten krzyk - lepszy od oryginału :P
OdpowiedzUsuńskojarzył mi się z moim karmelowym wrzaskiem :)))
karmel i burak - przecież to aż się prosi o manifest artystyczny :)
UsuńHa! Cóż znaczy dobry burak!!!
OdpowiedzUsuńza dobrym burakiem poszłabym w ogień ;)
Usuńniby burak, a krzyk jednak subtelny ;)
OdpowiedzUsuńbo to burak- perełka :)
UsuńZ miejsca urzekło mnie tło, cytat Osieckiej. Całość. Zaglądać tu będę z przyjemnością.
OdpowiedzUsuń!!! serce mi tańczy z radości gdy czytam takie podsumowanie moich działań.
Usuńdziękuję.
zapraszam i cieszę się, że jesteś
Jak zwykle, Natko, widzisz więcej, meta poziomy (nie)zwykłości!
OdpowiedzUsuńps.dość ciekawy efekt uzyskaliśmy kiedyś, myjąc w wannie te ożebrowania, które kładziemy na piecyku- furia piany i wspomnień potraw gotowanych od lat, dały niebywały efekt :)
Misiuro Droga, potrafisz tak mi napisać, że życie piękniejsze mi się dzięki Tobie wydaje. dziękuję.
Usuńpiecyki to magiczne stworzenia. a Ty dobrze o tym wiesz :)
<3
Usuń