łączność odzyskana

14:05


wracam ze sklepu
wąską ścieżką
wbijam w jej wąskie koryto
stopy i wzrok
w ręku dynda mi siatka
z główką kapusty
i trochę się czuję
jakbym w tej torbie
nie głowę kapusty
a swoją własną niosła
tak sobie myślę
bo brak mi
łączności pomiędzy
łeb a korpusem
i nagle padam
na kolana
 bo
jak grom z jasnego nieba
powraca do mnie
dar właściwy pięcioletnim dzieciom
polega on
na umiejętności
znajdowania
bajkowych skarbów na ulicy

padam w pokłonie przed rajskim jabłuszkiem
i się zachwycam

po grzbiecie przechodzi dreszcz
już wszystko gra

łączność pomiędzy
łeb a korpusem
odzyskana

mało tego
mam wrażenie
że merdam ogonem






To też może Ci się spodobać

31 komentarze

  1. Rozumiem Twój stan, co jakiś czas też go przeżywam :)) Piękne zdjęcia, warto było paść na kolana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na kolana padłam też oglądając wczoraj Twój blog :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. a za kilka miesięcy ta ścieżka będzie biała
      i aniołki będziemy trzaskać na śniegu
      całym ciałem
      aż do odlotu sił :)

      Usuń
  3. dyndaj tą siatką w moją stronę, kochana! może i ja odzyskam łącznośc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do siatki włożyłabym też z butelkę winę
      a Ty?
      :)

      Usuń
    2. o tak! a ja z mojej wyjmę jeszcze kawałek sera. śmierdzące lubisz? :)

      Usuń
    3. czy lubię?
      uwielbiam!!!
      i do tego pomidorki! małe i niekształtne

      Usuń
    4. no nie! nie wierzę! też je wsuwasz z podorkami malutkimi? jestes moim ideałem! ;)

      Usuń
    5. to o ideale..
      mówisz do mnie?
      czy do niekształtnego pomidorka?
      :)

      Usuń
    6. do Ciebie.
      do pomidorków jeszcze nic nie mówiłam :)))

      Usuń
    7. lico me pod wpływem twych słów
      nabrało koloru czerwonego
      ... i jestem już jak pomidorek :)

      Usuń
  4. no cóż... ja nie przejdę obojętnie obok żadnego kasztana, a dzieckiem juz bynajmniej nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo lubię nosić kasztany w kieszeni płaszcza, kurtki
      traktuję je jak talizmany :)

      Usuń
  5. a moja łączność z Tobą zaburzona, komentarze znikają w kosmosie ;)
    nie trać głowy, chyba że z wrażenia ;)
    piękna liściasta droga wiodąca do ... raju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łosie latające w kosmosie
      złapały Twoje komentarze
      są całe i zdrowe
      i piękne!

      Usuń
  6. Jesień jest piekna, wyobraziłam sobie dyndającą głowę w siacie - toż to groteska wyszła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bez groteski i absurdu świat byłby niczym! :)))

      Usuń
    2. Tego nie byłabym taka pewna, ale to ja, a mną nie należy się przejmować :)

      Usuń
    3. hmmm
      a może wszystko to kwestia dawki?
      bo przecież groteska i absurd w nadmiarze może przyprawić o ból głowy, rozstrój żołądka, a nawet o postradanie zmysłów...

      Usuń
  7. a może to jabłko zamerdało ?
    przyznam że i słowa i foto, przemawiają do mnie
    pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  8. nawet jak tracisz łączność z rzeczywistością, pięknie jest, a ogon ogonem, byle rogi pozostały pod kapeluszem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy człowiek schowa rogi,
      wtedy wcale nie jest taki srogi ;)

      Usuń
  9. Bardzo podoba mi się kadr z jabłkiem :))

    OdpowiedzUsuń
  10. ta ścieżka z liści jest świetna!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. a jeśli w środku jest robak
      to mamy jabłko-niespodziankę do kwadratu :)

      Usuń