zmiana

19:42

na mieście
wszem i wobec
głoszą, że
za chwilę 
absolutne panowanie nad światem przejmie
jego wysokość: szkło, metal i wielki biznes

wpuszczam do głowy te wieści jednym uchem
wypuszczam drugim
biorę wdech, robię wydech
i po raz kolejny przyglądam się
jak wieczór zmienia się w noc
bez zgrzytów
fanfar
bezkolizyjnie miękko 




To też może Ci się spodobać

12 komentarze

  1. Bo rzeczywistość to taka nieco złożona jest ... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i zagmatwana
      i spleciona z kilku równoległych światów
      i gdyby tak zacząć obserwować ją w całości, a nie tylko we fragmentach... to zwariować można by było, oj można :)

      Usuń
  2. o! ta roślinka nam zawojowała kuchnię! oplotła zielonymi paluszkami, co się dało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta roślinka
      jest potworem, zarazą
      można wyjechać na 2 tyg., zostawić ją samą w domu, wrócić i... zobaczyć, że przeżyła, ma się całkiem nieźle
      rozmnaża się też znakomicie
      i zdaje mi się, że
      kiedy ja będę zmieniać się popiół
      ona będzie wypuszczać nowe pędy ;)

      Usuń
    2. haha. nasz nawet przekroczyła ocean drogą powietrzną. z małego pędka przeistoczyła się w istną bestię. masz rację. ponadto popiół jest bardzo korzystnym podłożem dla roślinek :)))

      Usuń
    3. skoro owa bestia przekroczyła już ocean...
      to być może... nim pomrę, zobaczę jak oplata cały świat :) niczym siatka równoleżników i południków.

      Usuń
  3. Zamiast szkła, metalu i wielkiego biznesu wybieram zieleń, trawy i las. Do miejskiego zwierzęcia mi daleko :)
    Pozdrawiam i udanego weekendu Zielona Natko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. kiedy odpala się zenita po 10latach nieużywania
      ma się tremę jak cholerę
      ale
      w nagrodę można poczuć się jeszcze raz jakby lat się miało z góra 13 :)

      Usuń
  5. Jak fajnie by było, gdyby te miasta nagle we władanie wzięła roślinność i zamieniłyby się w dżungle, prawdziwe, a nie te szklano-metalowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i do sklepu szłoby się nie chodnikiem, a spuszczało-puszczałoby się na linach z pnączy!

      Usuń